Pani Krystyno,
Az sie wierzyc nie chce, ze ktos w Polsce moze Pani nie znac i o takie glupoty
pytac...Ze mlodzi do teatru nie chodza (ci z bankow), to jeszcze moge
zrozumiec, ale Pani przeciez i w telewizji, gazetach, ksiazki,internet, wiadomo-
wszedzie Pani pelno (tak trzymac).
Skoro Pani odsylaja z kwitkiem, jak ma Pani pomysl, to strach pomyslec, gdzie
laduja pomysly mlodych ludzi..Ech...Ja dzis w pracy poobjezdzalam 3 szpitale...
Wszedzie tyle doktorow, pielegniarek, pomocy salowej i wszystkich ludzi..
a odroznic jednego od drugiego mozna glownie po kolorze fartucha (zakamieniujcie
mnie, a nazwy technicznej sobie teraz nie przypomne...).
Pozdrawiam serdecznie i zycze rozpoznawalnosci w urzedach!!!!