Pani Krysiu!
W weekend byłam w Domu i tłumaczyłam moim ciociom, co to jest forum. Stateczne i godnie żyjące ciocie już wcześniej nie chciały wierzyć w możliwość napisania bezpośrednio do Pani, a już w ogóle w możliwość uzyskania odpowiedzi. Teraz tłumaczyłam, że ludzie, którzy lubią Krystynę Jandę mogą sobie porozmawiać o niej czy o życiu po prostu między sobą, a Pani to może przeczytać i skomentować.
-Więc spotykacie się i rozmawiacie? - dopytały ciocie.
-Niezupełnie, piszemy w internecie, więc to tak, jakbyśmy się spotykali.
-Czyli jesteście znajomymi?
-Też niekoniecznie, bo jesteśmy z różnych stron Polski i świata. Ale czujemy się jak znajomi.
-To czujecie się czy jesteście?
-No, jesteśmy.
-Ale nawet nie wiecie, jak wyglądacie?
-Najczęściej nie, ale to przecież w niczym nie przeszkadza.
-Czyli to takie rozmowy "na niby"? ... Wiesz co, dziecko, wszystko to ciekawie brzmi, ale może odchodź czasem od tego komputera i zajmij się po prostu życiem...
Teraz sobie chodzę i myślę. A już miałam założyć sobie stałe łącze...
Pozdrawiam serdecznie